4. Dodatek: Krasnoludek Leon stosuje sprzężenie zwrotne i poprawia parametry stabilizatora.

Spójrzmy na rysunek:


Przedstawia on sytuację, w której stabilizator napięcia o rezystancji wyjściowej rWY1  został objęty pętlą sprzężenia zwrotnego2 . Wewnątrz tzw. wzmacniacza błędu siedzi złośliwy krasnoludek Leon, który jest przekorny i działa na zasadzie przekory: "jak oni w dół, to ja w górę", i odwrotnie. Do kompletu złośliwość krasnoludka sprawia, że akcja nie jest równa reakcji i "jego w górę" jest K – krotnie (K to oczywiście współczynnik krasnoludka, zwany potocznie wzmocnieniem) większe, niż "ich w dół". Obserwuje więc nasz krasnoludek różnicę potencjałów (napięcie) pomiędzy zaciskami wejściowymi wzmacniacza błędu i zmienia potencjał na wyjściu tego wzmacniacza K razy silniej niż zaobserwowana zmiana na wejściu, a do tego w przeciwną stronę.

Zobaczmy, jakie to ma skutki. Jeśli prąd pobierany z wyjścia stabilizatora zostanie nagle zwiększony o ΔIO, wywoła to pojawienie się spadku napięcia na rezystancji wyjściowej rWY. Nietrudno zauważyć, że skutkiem będzie spadek się napięcia UWY o pewną (na razie nieznaną) wartość, równą ΔUWY. Inaczej mówiąc, potencjał "prawej końcówki" oporności rWY spadnie o taką właśnie wartość. Potencjał odwracającego wejścia wzmacniacza błędu obniży się więc o wartość wynikającą z podziału ΔUWY w dzielniku napięciowym, czyli o ΔU = ΔUWY ∙ R2 / (R1 + R2)3 . A tę zmianę (spadek potencjału na wejściu odwracającym) obserwuje złośliwy Leon. Zauważa, że pomiędzy wejściami pojawiło się napięcie ΔU i w ramach swojej złośliwości podnosi potencjał na wyjściu wzmacniacza błędu o K ∙ ΔU. Jako że napięcie na złączu baza – emiter tranzystora T jest w przybliżeniu stałe (UBEP), dokładnie o tyle samo podnosi się potencjał na "lewej końcówce" rezystancji rWY.

W tym momencie mamy już komplet informacji o występujących w układzie zmianach i od opisu jakościowego możemy przejść do ilościowego:

1. Na "lewej końcówce" rWY potencjał wzrósł o K ∙ ΔU (skutek działalności krasnoludka)
2. Na "prawej" końcówce rWY potencjał spadł o ΔUWY (skutek wzrostu prądu IO)
3. Zmiana potencjału na wejściu odwracającym wzmacniacza: ΔU = ΔUWY ∙ R2 / (R1 + R2).
4. Napięcie, które pojawiło się na rWY, to różnica potencjałów na jej "lewej" (potencjał w górę) i "prawej" (potencjał w dół) końcówce, czyli ΔUrWY = K ∙ ΔU + ΔUWY.
5. Ale też (z prawa Ohma): ΔUrWY = ΔIO ∙ rWY4 .

Ufff...

Podsumujmy, czyli zapiszmy układ równań, a następnie przekształćmy wzory:

\Delta U_{rWY}=K\cdot\Delta U+\Delta U_{WY}
\Delta U_{rWY}=\Delta I_O\cdot\ r_{WY}
\Delta U=\Delta U_{WY}\cdot\frac{R_2}{R_1+R_2}

stąd:

\Delta I_O\cdot\ r_{WY}=\Delta U_{WY}\cdot\ K\cdot\frac{R_2}{R_1+R_2}+\Delta U_{WY}

i w końcu:
\Delta I_O\cdot\ r_{WY}=\Delta U_{WY}\cdot\left(1+K\cdot\frac{R_2}{R_1+R_2}\right)

Iloczyn współczynnika krasnoludka K i stopnia podziału napięcia w dzielniku R1 - R2 jest nazywany wzmocnieniem w pętli sprzężenia zwrotnego i bywa oznaczany jako K ∙ γ, gdzie γ = R2 / (R1 + R2).

Z kolei nietrudno zauważyć, że stosunek ΔUWY do ΔIO to "nowa" rezystancja wyjściowa rWY' stabilizatora, zmodyfikowana przez działanie pętli ujemnego sprzężenia zwrotnego.

Ostatecznie:

r_WY^\prime=r_WY/(1+K\cdot\ R_2/(R_1+R_2\ ))=r_WY/(1+K\cdot\gamma)

A więc pętla ujemnego sprzężenia zwrotnego zmniejsza rezystancję wyjściową układu nią objętego mniej więcej tyle razy, ile wynosi wzmocnienie w tej pętli. Widać wyraźnie, że zmniejszenie rezystancji rWY jest tym większe, im większe jest wzmocnienie wzmacniacza błędu i im słabszy jest podział napięcia wyjściowego w dzielniku R1 - R2. Efekt działania pętli będzie więc najsilniejszy wtedy, gdy R1 = 0, R2 = ∞, albo jedno i drugie - czyli gdy odwracające wejście wzmacniacza błędu jest połączone bezpośrednio z wyjściem stabilizatora.

Tyle teoria. W rzeczywistości aż tak dobrze nie jest i z różnych powodów w konkretnych realizacjach stabilizatorów z ujemnym sprzężeniem zwrotnym redukcja rezystancji wyjściowej jest mniejsza, niż to wynika z ostatniego wzoru. Jednak ogólna opisana wyżej tendencja zostaje zachowana i stabilizator z pętlą ujemnego sprzężenia zwrotnego ma o wiele mniejszą rWY niż jego odpowiednik bez tej pętli.

 

[1]  Rezystancja rWY reprezentuje całkowitą rezystancję wyjściową stabilizatora, składająca się z reb' tranzystora, przetransformowanej rezystancji obwodu bazy i ewentualnie – o ile jest – rezystancji opornika w obwodzie zabezpieczenia nadprądowego.
[2] Proszę zauważyć, że "wejście" do pętli jest umiejscowione ZA rWY!
[3] Zasady działania dzielnika napięciowego krasnoludek Leon chyba nie musi tłumaczyć?...

[4] Tak jest przy założeniu, że do opornika R1 nie wpływa żaden prąd i cała zmiana prądu wyjściowego ΔIO "przenosi się" do rWY. W dobrze zaprojektowanych stabilizatorach, w których rezystancja wyjściowa jest na ogół o kilka rzędów wielkości mniejsza od R1 i R2, takie założenie jest słuszne.